Negocjacje w małżeństwie - w jaki sposób i w jakich okolicznościach ze sobą rozmawiać?

Wraz ze zmianą poziomu życia, zwiększeniem perspektyw oraz rozwojem technologii stanęliśmy w obliczu poważnych problemów, obejmujących między innymi relacje międzyludzkie. Wydaje się, że coraz częściej ograniczamy ilość rozmów, a zamiast otwarcie mówić o tym, co czujemy, wolimy zamykać się w sobie i milczeć. Po części krążymy w wyimaginowanym świecie, gdzie widać wszechobecne szczęście i miłość. Każdego dnia przeglądamy kolorowe portale internetowe, na których widnieją zdjęcia idealnego partnera, idealnego dziecka, idealnego życia. Czytamy ogłupiające artykuły, które starają się ograniczyć cały sens naszego istnienia do egoistycznej radości i poczucia, że "to ja jestem tutaj najważniejszy". Usilnie próbujemy złapać szczęście, a im szybciej biegniemy tym szybciej ono ucieka. Czasami nawet nie wiemy czym to szczęście dla nas jest, a jego definicję podporządkowujemy ustalonym normom; jeśli ktoś ma coś, co daje mu radość, a ja tego nie mam, to przecież nie mogę tej radości odczuwać. Odnajdujemy pozorne szczęście w rzeczach płytkich - drogie wakacje, wspaniały sprzęt technologiczny.

Współczesny obraz życia skutecznie odbiera nam chęć utrzymania dłuższych relacji z bliskimi. Jeśli dziecku nudzi się zabawka, zaczyna bawić się inną, nowszą. Często robimy podobnie. Rozwiązywanie problemów jest trudne, dużo łatwiej po prostu o problemie zapomnieć. Czy warto tkwić w związku, w którym "on nie daje mi szczęścia", a "ona ciągle marudzi"? Idealne małżeństwo z portali internetowych wygląda przecież zupełnie inaczej. A właśnie taki obraz dobrego związku jest nam wpajany; musi być idealnie.

Aktualnie jednym z większych problemów jest zwiększająca się liczba rozwodów. W Europie w tej kwestii przeważa między innymi Hiszpania - obecnie rozpada się tam siedem na dziesięć małżeństw, a Ministerstwo Sprawiedliwości donosi, że rozwód jest przeprowadzany średnio co pół godziny. Zakończenie małżeństwa w Hiszpanii przebiega szybko i sprawnie, wielu adwokatów oferuje "ekspresowe rozwody", których przeprowadzanie nie trwa dłużej niż dwa tygodnie. Coraz częściej pomaga także internet, niektórzy wręcz zachęcają do kończenia związków poprzez korzystanie z takich udogodnień.

W Polsce sytuacja wygląda nieco lepiej, ale nie oznacza to, że problemu nie ma. W 2017r. zawarto około 193 tys. małżeństw, natomiast ponad 65 tys. się rozpadło. W skali całego kraju rozwodów było o 3 proc. więcej niż w poprzednim roku. Za najczęstszy powód rozstania podawana jest niezgodność charakterów.

Czasami odrzucamy rzeczywiste fakty o partnerze, widząc go zupełnie innym niż jest naprawdę. Życie z kimś na co dzień w wyobrażeniach wygląda inaczej, lepiej. Często te wyobrażenia wydają się tak prawdziwe, że odrzucamy od siebie fakt, że wszelkie nieporozumienia i problemy, z którymi się borykamy, są całkowicie normalne. Zazwyczaj też myślimy przede wszystkim o tym, co zrobić, aby być szczęśliwszym. Ucieczka jest najłatwiejsza i przychodzi najszybciej. Zamiast skupić się na sobie i na tym co możemy zmienić, skupiamy się na drugiej osobie i na błędach, które popełnia. Nie przeprowadzamy normalnych rozmów, krytykujemy i atakujemy. W przypadku problemu, nie negocjujemy, za wszelką cenę chcemy postawić na swoim. A skoro brak w związku negocjacji oraz rozmów, nie ma też miejsca na jakąkolwiek zgodność charakterów. Takiej zgodności, stuprocentowej, tak naprawdę nigdy nie będzie, bo każdy z nas jest inny.

Psychologowie do spraw małżeństw twierdzą, że w wielu związkach pojawia się wyścig: kto kogo pokona, kto ma rację, kto WYGRA. W takich sytuacjach znika szacunek do drugiej osoby, a pojawia się wyłącznie zawziętość w dążeniu do "bycia wyżej". Specjaliści do spraw negocjacji wiedzą, że w skutecznym przedstawianiu swojej racji pomaga szacunek do drugiej strony, a jedną z ważniejszych cech dobrego negocjatora jest empatia czyli umiejętność wczucia się w sytuację partnera. O ile w negocjacjach na innych gruntach, na przykład w handlu, możemy sobie po części pozwolić na dochodzenie do jak najlepszej dla nas samych sytuacji, tak w małżeństwie musimy dbać także o drugą stronę. Musimy odrzucić wszelki egoizm.

Czy osiągniemy dobry skutek, gdy partner po prostu nam ulegnie? Prawdopodobnie zrobi to dla świętego spokoju, a konflikt tak naprawdę nie zostanie rozwiązany. My pozornie będziemy szczęśliwi, bo przecież udało się postawić na swoim, ale z biegiem czasu takie uleganie może przerodzić się w bunt. A wtedy zmieni się schemat, który do tej pory był następujący: "kłócimy się, ja mam zawsze rację, on/ona ulega, bo jestem silniejszą osobowością". Zmiana takich schematów często prowadzi do zachwiania równowagi i poczucia odrzucenia oraz braku stabilności. Dlatego najlepiej do takich schematów po prostu nie doprowadzać.

Kolejnym stwierdzeniem psychologów jest to, że dużo lepiej przeprowadzić rozmowę na ważny temat "na neutralnym gruncie". Pozwala to się wyciszyć i odzyskać spokój. Idealnym rozwiązaniem są apartamenty - krótkie wakacje na pewno będą sprzyjały rozmowie.

Często błędnie interpretujemy miłość, wydaje nam się, że początkowy stan, który jej towarzyszy, będzie trwał wiecznie. Przez to rozczarowujemy się, gdy znikają słodkie słowa i zaczyna się codzienność. "To już nie jest miłość, to przywiązanie" - stwierdzamy wtedy. Ale czy właśnie to przywiązanie nie jest lepszą definicją miłości niż zauroczenie i pożądanie? Czy to właśnie ono nie odgrywa w miłości kluczowej roli? Przecież to właśnie dzięki przywiązaniu ludzie potrafią się ze sobą zestarzeć, a nie dzięki zauroczeniu i pożądaniu.

Pamiętajmy, że o związki warto walczyć. Może pomoże jakiś wyjazd? Apartamenty stoją teraz przed nami otworem i jest ich cała masa. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że najlepszym narzędziem "walki o związek" jest rozmowa, a okoliczności mogą tylko w jakiś sposób jej pomóc.